Pobyt nad polskim morzem cz.5
Jeszcze Was trochę "pomęczę" tymi spacerami po wybrzeżu. Dzisiaj pospacerujemy znowu po plaży. Niby nic ciekawego nie działo się, ale chociażby zmiana pogody powodowała ciekawe zjawiska. Wydaje mi się, że zawsze można coś ciekawego wypatrzyć. Spacerowałyśmy do Dziwnowa, w kierunku Łukęcina i nawet zbyt kiepska pogoda nie przeszkadzała. A jak było popatrzcie sami.
I pewnie wystarczy tego morza, wrócimy jeszcze na wybrzeże ale raczej już do miasteczka, w którym zatrzymałam się. Póki co miłego oglądania, a pozostawione słowo komentarza będzie mile widziane.
Pewnie zauważyłaś, że polska plaża i Bałtyk różni się jednak w zależności od miejsca, pory roku i pogody ( pisałam długi post pod wpisem o Międzyzdrojach, ale mi go wcięło- w czasie mgły mam w Izerach kiepski zasięg) Uwielbiam tę bałtycką różnorodność!
OdpowiedzUsuńO tak, nie ma jednakowych chwil. Jednak nie każdy to widzi. Może do kąpieli czy opalania nie zawsze są warunki, ale dla mnie zawsze jest inspirujący.
UsuńTakie męczarnie to ja mogę znosić godzinami. Każda z tych fotografii może zdobić najwybredniejsze nawet ściany.
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuje serdecznie jest mi bardzo miło. Mistrzem fotografii to nie jestem ale wkładam w to co robię wiele zamiłowania
UsuńZ przyjemnością przeczytałam "morską opowieść" w odcinkach :) Teraz chyba najlepszy czas na nieśpieszne zwiedzanie, bez wakacyjnych tłumów. Oby tylko deszcz nie dokuczał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
W tym roku już było więcej ludzi we wrześniu niż w poprzednich latach. A pogoda - cóż zmienną jest jak kobieta.
UsuńPiękne zdjęcia, przepiękne.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuje
UsuńOlu, przeszłaś samą siebie :-) Bardzo dobre kadry, zapadające w pamięć.
OdpowiedzUsuńMarzenko serdecznie dziękuje za miłe słowa.
UsuńZdjęcia zachodzącego słońca wyszły przecudowne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. Chętnie sama obejrzałam jeszcze raz te zdjęcia.
Usuń