Niedzielna wędrówka
Miało być upalnie. W związku z tym wybrałam trasę przez las. Kiedy rano obudziłam się pełne zdziwienie - upału brak, a w zamian kropi. Nic to trasy nie zmieniłam z myślą, że rozjaśni się.
Jedziemy do Jagniątkowa. Początek pod górkę - nie szkodzi. Wchodzimy na szeroki szlak jest przyjemnie w lesie snuje się mgiełka. Idziemy niespiesznie, rozmawiając. Niestety po chwili zaczyna padać i to coraz bardziej. Jesteśmy między drzewami to tak bardzo nie przeszkadza, lecz zdjęć za bardzo nie mogę robić. Deszcz szumi wśród listowia, jest ciepło i całkiem przyjemnie.
Wreszcie dochodzimy do leśniczówki, jeszcze kawałek ulicą Jagniątkowa i zatrzymujemy się w karczmie "Wedle Bucków". Tradycyjnie każda z nas coś tam zamawia i w przyjemnym nastroju kończymy naszą wędrówkę. Kiedy wychodzimy na autobus powrotny przestało padać i nawet nieśmiało pojawia się słońce. Wniosek z tego taki, że nie należy obawiać się złej pogody kiedy zaplanowana jest wędrówka, a tylko odpowiednio przygotować się i wyruszać z domu.
Fajnie wyszły te zdjęcia z mgłą. I karczma wygląda ciekawie, moja córka byłaby zachwycona wystrojem. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Marzenko, może odwiedzisz kiedyś te strony, pozdrawiam
UsuńPiękna fotorelacja, najpiękniejsze, wg mnie, zdjęcia to 1, 2, 3, 4, 5, 9, 11.
OdpowiedzUsuńDziękuje. Cieszę się ,że spodobała się moja wędrowka
UsuńDziękuję za odwiedziny 😁 Każda pogoda jest dobra na wędrówkę, tylko buty trzeba mieć odpowiednie! Widzę, że ukochałyśmy podobne rejony naszego kraju. Sudety są piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję, że wpadłaś do mnie. To prawda Sudety piękne są, trzeba tylko to zauważyć. Pozdrawiam
UsuńAle cudowne widoki aż dech piersiach zabrakło.
OdpowiedzUsuńDziękuje serdecznie, pozdrawiam
Usuń