Ładna pogoda, słońce świeci już od rana. Pierwszy dzień Świąt. Po śniadaniu wybrałam się na krótki spacer po Cieplicach. Kiedy wyszłam z domu spojrzałam na niebo takie barwne chmury ukazały się, kolor był krótko. Zajrzałam do ogródka sąsiadki żeby sfotografować prawdziwe narcyzy, które trudno znaleźć w ogródkach. Ładnie podświetlone tulipany. Idę na przystanek, jadę do Cieplic, nie mam planu gdzie iść, idę przed siebie, mijam miejsce gdzie stał budynek dawnej sali sportowej naszego liceum, a w którym pisaliśmy maturę. Dzisiaj śladu po nim nie ma. Idę dalej na rogu stoi budynek gdzie jest kawiarnia Klubowa w której kręcone były fragmenty serialu dla młodzieży „Gazda z diabelnej” z 1979r. Na podstawie książki Cezarego Chlebowskiego. Zaczyna się w roku 1945...Może ktoś z Was oglądał, ciekawa treść. Wracajmy do dni dzisiejszych. Ciekawostka, że lokal dzisiaj kawiarniany istnieje, w poprzednich latach trochę restauracja kilka razy byłam z rodzicami. Był okres niezbyt sympatyczny. Teraz nie byłam ale podobno jest ok. Idę dalej, mijam kilka ciekawych budynków ale ja fotografuję kwiaty lub drzewa. Kilka ładnych willi, które obecnie odnowione pełnią teraz funkcje hotelowe, te niektóre uliczki to już obejmowały centrum uzdrowiskowe. Po wojnie różnie było, wille zasiedlane były przez ludność napływową. Spacer kończę w parku zdrojowym.
W poniedziałek wielkanocny to wyszłam dopiero w popołudniowych godzinach, odwiedziłam koleżankę. Te zwyczaje oblewania ludzi nie są przyjemne. W tym roku straż pożarna "robiła frajdę niby dzieciom" lała z wozów strażackich. Dla mnie to nie jest fajny zwyczaj.
Piękną wiosnę pokazałaś! Też uważam że strażacy nie powinni się zajmować polewaniem ludzi. Śmigus-dyngus ma sens jeśli obie strony chcą się bawić.
OdpowiedzUsuńTak wiosna stara się szybko "działać", bo kto wie jaka aura może nastąpić.
UsuńPrzepiękne zdjęcia :) Bardzo tęsknię za kotliną Jeleniogórską. Tym bardziej, że ma niebawem ruszyć pociąg do Karpacza, a jeździłem wielokrotnie nim. Niektóre pałace otrzymały drugie życie i też po nowemu ich nie widziałem. Dzieki za wiosenna relację i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ tym pociągiem to bym wstrzymała się. On według różnych decydentów miał jechać od kilku, a może kilkunastu zmian rozkładu. Dobrze, że do Świeradowa Zdroju można dojechać, do Goerlitz, może i do Lwówka uda się coś zorganizować. Bo oryginalne torowisko służy już jako ścieżka rowerowa.
UsuńDroga Olu!
OdpowiedzUsuńPrzepiękną wiosnę uchwyciłaś na swoich zdjęciach. Te białe narcyzy to już unikatowe kwiaty ich zapach jest obłędny. Trochę to dziwne, że straż miejska polewa wodą z wozów strażackich.
Pozdrawiam serdecznie:)
No cóż ja tego nie lubię i już, młodzież przynajmniej w telefony te kilka minut nie wsadzali nosa. Pomysł był nie trafiony, może starszym upiekło się, chyba ja specjalnie późno wyszłam z domu.
UsuńW dzisiejszy chłodny i deszczowy dzień szczególnie fajnie ogląda się te kwietne kadry. Faktycznie wszędzie panują żonkile a narcyzy gdzieś zniknęły. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, słońce dzisiaj świeci, a rano było blisko zera.
UsuńWitaj końcówką kwietnia Olu
OdpowiedzUsuńJesteś Mistrzynią w dostrzeganiu pięknych szczegółów, które nam umykają w pędzącym życiu.
Pozdrawiam pachnącymi bzami
Dziękuję, kiedy się chce zrobić ciekawe zdjęcia, trzeba rozglądać się wokół siebie. Nie gonić nawet na spacerze, wtedy gubi się to piękno co nas otacza.
UsuńPrzepiękny ten " rzut".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
UsuńCzas płynie, a wraz z nim płynie i historia... Wspaniałe tulipany uchwyciłaś, ostatnio mam do tych kwiatów ogromną słabość!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Dziękuję, właśnie fajne światło uchwyciłam to i tulipany fajnie wyszły na zdjęciu.
UsuńBłękitno - różowe niebo wygląda bajecznie, bardzo mi się podoba uliczka z górskimi szczytami w tle no i kwiaty oczywiście. Co do oblewania wodą jeśli jest to symboliczne pokropienie to może być, ale strażackie sikawki to chyba trochę nadto.
OdpowiedzUsuńDziękuje, W tym roku, często takie niebo pokazywało się. Wiosenne kwiaty są urocze..
UsuńOjej, te piękne zdjęcia pokazują wiosnę sprzed trzech już tygodni! A dzisiaj chmurnie i deszczowo…
OdpowiedzUsuńW Lany Poniedziałek przyjechała do nas córka z synem. Wnuczek wyciągnął zza pleców pistolet na wodę i nas oblał, ale nie spodziewał szybkiej reakcji babci. Było fajnie, tylko później trzeba było wycierać podłogę.
To zupełnie inna sytuacja z tym dyngusem, wśród swoich gdzie nie ma sikawek strażaków.
Usuń