Zrobiło się chłodniej – no tak już zapominam, że to jeszcze miesiąc zimowy. Człowiek jest przewrotny. Ciągle chce czegoś innego w porównaniu z tym co dostaje na co dzień. I ja też wieczorem zaplanowałam dzień, a rano wszystko zmieniłam. Na szczęście ta zmiana wyszła na dobre. Dawno nie odwiedzałam mojego ulubionego miejsca, a gdzie – oczywiście w Bukowcu. Udało się spotkać z koleżanka i razem pojechałyśmy. Początkowo było mglisto i wietrznie ale wkrótce słońce zagościło na niebie. Jak zwykle urzekła mnie cisza, na stawie jedynie pływała parka łabędzi. Obecnie trwa spory remont pałacu, wkrótce nabierze odpowiedniego blasku. Przeszłyśmy się groblami z której widać było Opactwo na kolejnym stawie zastanawiało nas sporo zwalonych drzewek. Wkrótce wszystko wyjaśniło się. To była działalność bobrów, konkurencja dla drwali. A grubsze pnie były bardzo dokładnie obgryzione.
Dla przypomnienia miejsce, w ostatnim etapie wygląd pałacu jak i otaczającego parku zawdzięczamy rodzinie - Fryderykowi von Reden i jego małżonki hrabiny Fryderyki von Reden. Prace remontowe jak i założenia parkowe trwały blisko 30 lat. Otoczenie obejmowało park o powierzchni 23 hektary, powstało również 54 stawów ( obecnie zostało tylko kilka). Powstały ciekawe budowle, aleje widokowe. Nie wszędzie zajrzałyśmy ze względu na dzisiejszy remont samego pałacu. Poczekamy na jego finał. A tym razem po miłym dniu wróciłyśmy do domu.
Łuskiewnik różowy |
Wspaniały spacer obfitujące w piękne zdjęcia. Nigdy nie spotkałam w naturze łuskiewnika różowego. Prześliczny jest ten pasożyt i ciekawa roślina, która czerpie związki odżywcze z korzeni innych roślin.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ja pierwszy raz zauważyłam ten kwiat, mimo że w tym miejscu bywałam często. Cieszę się, że spodobały się zdjęcia.
UsuńBardzo lubię odbicie świata w tafli wody, wygląda tajemniczo i nierzeczywiście. Spacer w miłym otoczeniu i miłym towarzystwie to piękna sprawa.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. A kiedy jest to ulubione miejsce to tym bardziej.
UsuńJa też o łuskiewniku tylko słyszałam, konkretnie w piosence Sławy Przybylskiej, która śpiewała o miłości na wiosnę i wiosennych kwiatach. Ciekawa roślinka, podobna do rozchodnika, ale jak ktoś jest gapą ( z pewnością nią nie jesteś!) to chyba łatwo go przeoczyć. Świetne zdjęcia, pewnie już pisałam, że uwielbiam przedwiośnie i późną jesień za te stonowane kolory, wcale nie smutne, raczej relaksujące a jeśli podbite błękitem nieba to jest po prostu bajka. Najważniejsze, żeby nie było śmieci na szlaku bo psują nastrój. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWszystko to prawda jedynie co do śmieci to mam wątpliwości. Ludzi trudno nauczyć publicznego porządku. Zawsze słyszę "to oni mają posprzątać".
UsuńWidać, że przyroda w blokach startowych, delikatna mgiełka zieleni, a choćby tylko mchów, które opite wilgocią mają swój czas, latem będzie gorzej. Tajemnicze miejsca, kaplice, krzyże wśród drzew, ciekawe historie rodów, warto ruszyć, choćby pogoda nie sprzyjała za bardzo. U nas podwyższony stan wód, więc stada łabędzi pasą się na polach rzepaku; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony to fajnie, a z drugiej obawa co przyniesie kwiecień powodzie czy zimne a nawet mroźne dni.
UsuńBukowiec to i moje ulubione miejsce. Pozostaje mi czekać na relację po remoncie pałacu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrochę poczekamy to jest poważny remont. Myślę, że będzie udany.
UsuńWitaj Olu słonecznym uśmiechem przedwiośnia
OdpowiedzUsuńZatęskniłem już za takimi wędrówkami. Dobrze jednak, że także z Tobą mogę wędrować przez te piękne ścieżki. Zwłaszcza, że z Tobą mogę dostrzec więcej szczegółów.
Pozdrawiam serdecznie, życząc chwili odpoczynku
Dziękuję. Jest tak bo fotografia to moja pasja i to właśnie nauczyło mnie inaczej patrzeć na mijane widoki. Nie jednokrotnie wędrówka jest niejako dodatkiem dla celu jakim jest sfotografowanie konkretnych miejsc. Jednak najczęściej godzę jedno z drugim.
Usuńczekam na kolejne zdjęcia z dolnośląskich wędrówek
UsuńPozdrawiam słonecznie
To teraz już wiem, w jaki sposób Fryderyk von Reden połączył moje miasto z Twoimi stronami. Ciekawa wędrówka, chociaż czytając początek wpisu, po moich plecach przebiegł dreszcz (na słowa o zimnie). Ja dzisiaj zwiedzałam Staniątki pod Krakowem oraz byłam na Misterium Męki Pańskiej w Krakowie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak Fryderyk von Reden był zasłużonym dla przemysłu na Górnym Śląsku. Nas wychładza piekielny wiatr.
UsuńMimo obecnego ochłodzenia wiosna wciaz idzie do przodu. Codziennie widzę coś nowego, zielonego, co wychodzi z ziemi po zimie. I na Twoich zdjeciach to widać. A o tej porze roku człowieka raduje każdy przejaw wiosny. Mnie jednak spośró Twych zdjec najbardziej urzekło mnie to, na których widać dwa nagie drzewa. pewnie dęby. Piękne ujęcie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie, Olu!:-)
Tak przyroda tak jakby śpieszyła się, żeby zdążyć, jakby nie zdawała sobie sprawy, że może jeszcze przyjść mróz. W parku tym jest sporo jeszcze takich intrygujących drzew. Sadzone jeszcze w okresie życia hrabiny F. von Reden.
UsuńGarbate drzewo i omszałe skały wśród buków też sfotografowałbym :-) Te dwa drzewa obok siebie… jakby ręce sobie podały, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńNiedawno Janek pokazał mi łuskiewnika. Nie wiem jak to się stało, że dopiero w tym roku zobaczyłem tę roślinę.
Park miał 23 hektary? Pałac zawsze kojarzy mi się z dużym parkiem, a w moich górach chyba zabudowano parki przypałacowe, bo nierzadko widzę jakieś budynki blisko pałaców, czy raczej ich ruin.
Ładnie tam. Gdyby jeszcze słońce zechciało zaświecić!
Krzysztof Gdula
No tak teraz pogoda to loteria, ważne że nie padało i nawet nie wiało to już dużo. Tu wyjątkowo duży park i na szczęście nikomu nie przychodzi do głowy parcelować go. Jedynie stawów zostało kilka ale i tak jest pięknie. Jak ostatnio czytałam to i park będzie udoskonalony są na to fundusze. Cieszę się bo to moje ulubione miejsce.
UsuńWspaniale tak wędrować ! Od razu poznaje się okolicę i tajne, nieznane ścieżki. A ile pięknych ujęć można sfotografować !? Podziwiam Twój zapał i piękne foty ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że fotografia stała się moją pasją. Pomogła mi inaczej spoglądać na to co mnie otacza.
UsuńLubię moczary, mokradła i podmokłe lasy. Pokazał się już czosnek niedźwiedzi i dzisiaj jak pogoda pozwoli po raz trzeci w tym roku wyruszę na wyprawę po czosnek ;) U Ciebie dodatkowo przyroda jest w symbiozie z ciekawa zabudową :) Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzyroda w tym roku bardzo pośpieszyła się. A przez to pięknie zrobiło się.
UsuńUwielbiam spacerować w różnych miejscach, szczególnie nad stawami ze względu na to, że możemy tam spotkać różne gatunki ptactwa. Myślę, że każdy ptak ma w sobie coś niesamowitego i charakterystycznego. Świetne zdjęcia! Naprawdę bardzo mi się podobają😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie😊
Dziękuję serdecznie. Mam nadzieję, że już pokażą się maluchy.
UsuńDroga Oleńko!
OdpowiedzUsuńWysyłam Ci radosne uściski w te Święta Wielkanocne. Niech wszystkie Twoje marzenia i życzenia się spełnią. Wesołego Alleluja!
Dziękuję serdecznie.
Usuń