Tak, tak są leśne skrzaty - nie wierzycie? Nic trudnego, trzeba tylko wyjść do lasu, a może tylko do ogrodu. Najpierw zamknąć oczy, chwilę pooddychać spokojnie i kiedy Spojrzycie na okoliczną przyrodę - zobaczycie Je. Trzeba tylko bardzo mocno chcieć. "Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata.......
"Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych.....
"Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej...." słowa T. Wywrocki
I ja pytam się Jak nie kochać jesieni, takiej słonecznej leśnej, tajemniczej. Teraz kiedy mamy trudne dni, nie wiemy co będzie jutro - kochajmy to co dzisiaj. Obudźmy w sobie wyobraźnię i dziecięcy zachwyt liściem kolorowym lub opowieścią o "skrzatach leśnych.
"Spróbuj pokochać jesień
z niesamowitymi urokami
Spójrz ile piękna niesie
obdarzając Cię nowymi dniami." T. Karasiewicz
Może gdzieś pod grzybkiem mieszka |
Lub w dziupli znalazł schronienie. |
I tak się kończy moja opowieść o leśnych skrzatach, a może tylko opowieść o mojej wyobraźni, która płata figle. Jeśli pojawił się uśmiech na Twej twarzy to dobrze, dziękuję za odwiedziny.
Fajne, pozdrawiam - Duży Skrzat :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Duży Skrzacie
UsuńPamiętam moje wczesne dzieciństwo, z głową napakowaną bajkami ... strasznie chciałam spotkać krasnoludka:-) zdjęcia prawdziwie jesienne, rozświetlone, kolorowe, a jednocześnie tajemnicze, zwłaszcza to pierwsze; jak wiele możliwości wędrowania masz, Olu, mieszkając w mieście, tyle piękna wokół, a Ty umiesz to wykorzystać; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak dziękuję, że póki co mieszkam na obrzeżach zasadniczego miasta. Jednak i to zaczyna się kurczyć, okoliczne wsie rozbudowują się, przekształcając grunty na działki budowlane, wycinane są leśne tereny.
UsuńUśmiechnęłam się..:-) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
UsuńMnie nie trzeba namawiać na wędrówki po lesie. Tylko nie zawsze mam do tego towarzystwo a sama do lasu nie chadzam. Zdjęcia cudowne a skrzat mnie rozbawił.
OdpowiedzUsuńTen mój lasek to nie wielki zagajnik w pobliżu osiedla. Tak ogólnie też nie lubię sama chodzić.
UsuńPiękna ta Twoja jesień. Mam nadzieję, że w "moim" lesie też znajdę jakieś skrzaty. A wiesz, że skrzaty mogą być poczciwe, albo złośliwe. Te złośliwe nazwałam kiedyś "Chcichacze", bo jak coś spocą to śmieją się: chci, chci, chcich. Pozdrawiam i życzę dużo uśmiechu.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe przyjęcie "moich skrzatów". Czasami trzeba trochę uśmiechu.
UsuńWierzę w leśne skrzaty, elfy i w dobre wróżki... I w to, że regularny kontakt z przyrodą jest lekiem na niemal całe zło tego świata :). A przynajmniej pozwala zachować psychiczną równowagę. W weekend też ruszę przed siebie szukać jesieni, mam nadzieję, że będzie kolorowo bo póki co to jakoś tak szaro mi się wydaje...Może to przez brak słońca. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNo chwilowo skrzaty ukryły się. Od kilku dni leje i zimno.
UsuńPiękna złota jesień, mam nadzieję, że jeszcze wróci. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję, oby wróciła.
UsuńWitaj szumem deszczu za oknem Olu
OdpowiedzUsuńI ja kiedyś zanosiłam na strych tackę ze jedzeniem dla skrzatów, krasnoludków...
Napisałaś, że jesteś na emeryturze. Chyba źle zinterpretowałam Grupę 66, a może...?
Pozdrawiam nadzieją za złota jeszcze jesień
Grupa 66 to znak naszej matury. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńWitaj złotym październikiem Olu
UsuńNo to źle zrozumiałam. Myślałam, że....:)))
Pozdrawiam szelestem kolorowych liści
W moich stronach też mieszkają skrzaty, ale nie można ich spotkać, gdyż są bardzo płochliwe. Tylko czasem, jak się jest bardzo uważnym można odnaleźć ich ślady na mokrych liściach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo pięknie, taka jest jesień kiedy kolory jej towarzyszą.
UsuńPrzepiękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńGdy jeszcze pracowałam w szkole stworzyłam serię baśni o Trzebiatkach, skrzatach z Trzebiatowa.
OdpowiedzUsuń