niedziela, 9 kwietnia 2017

Bukowiec - wędrówka 22

Pogoda niezdecydowana, ważne że ja jestem zdecydowana wyjść z domu. Umówiona z koleżankami spotykamy się w autobusie,

jedziemy do Kostrzycy a dalej już będzie piesze wędrowanie. Z Kostrzycy do Bukowca rzut beretem bez obciążenia.

Po minięciu Karczmy Gniewków wchodzimy na groblę otaczającą jeden ze stawów w parku krajobrazowym Obok pałacu. Jest coraz przyjemniej jak zwykle wkoło słychać trele ptaków. Po stawie pływa majestatycznie łabędź. 





Na kolejnym widzimy ułożone z trzcin gniazdo, na którym siedzi łabędzica, a partner było widać jak sprawnie ulepsza zbudowane gniazdo. Nie chciałam podchodzić bliżej, żeby nie zakłócać rodzinnego spokoju. 


 


 

Po nacieszeniu oka wodą i wodnym ptactwem idziemy zobaczyć co słychać w pobliżu wieży widokowej i ruin amfiteatru.

Niestety na wieżę nie wchodzę, nie wszędzie muszę zaglądać.  

 
 





Zainteresowało mnie również miejsce po starym cmentarzu, nie wiele już zostało kilka kamieni bez tablic i krzyż z figurą Chrystusa z 1910 roku.






 

Poniżej cmentarza mijamy kościół filialny św. Marcina brama zamknięta.

 




Pod murem strażnik tajemnic lub wysłannik nieczystych mocy.



Idąc dalej mijamy ładny budynek dawnej Karczmy sądowej obecnie budynek mieszkalny i kościół parafialny św. Jana Chrzciciela



 

Wracamy na tereny parku, zatrzymujemy się w kawiarence na wycieczkową kawę i chwilę pogaduszek.

 


Tak było przyjemnie, że nie myślałyśmy o powrocie, a czas naglił przed nami droga do Mysłakowic.

Jeszcze rzut oka, a właściwie przyłożenie oka do wizjera obiektywu i sfotografowanie ruin "Opactwa"

Kapliczki zwanej "Ponura"







Po kilkudziesięciu minutach wędrówki przez las doszłyśmy do Mysłakowic gdzie kończymy dzisiejszą wędrówkę i odjeżdżamy autobusem do domu.

Przyjemnego oglądania i czytania. 

 


 

8 komentarzy:

  1. Warto wybrać się do starego kościółka w Bukowcu (ten zamknięty) w środku nie ma prądu i nabożeństwa odbywają się przy świecach. Klimat jest niesamowity. Nie wiem czy już widziałaś ale na cmentarzu wycięto wszystkie drzewa i został goły teren :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety drzewa wycięta widziałam, brakuje mi już słów na reakcję na takie działania. Czytałam tłumaczenia powodu. Te dorodne obok ogrodzenia komu przeszkadzały - nie wiem.

      Usuń
  2. Ciekawą trasę spaceru wybrałyście. Było jeziorko i łabędzie, były kwiatki i zielone listki na drzewach. Później było trochę historii. Podobało mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Lubię tak właśnie wędrować. Do Bukowca wrócę nieraz to moje ulubione miejsce.

      Usuń
  3. Amok jakiś opanował naród z tym wycinaniem drzew, myślę, że to reakcja: zakazać, obłożyć grzywną, a potem pozwolić, więc każdy tnie, czy trzeba czy nie trzeba, bo a nuż znowu zabronią; przy starych kościołach, cmentarzach, uliczkach zabytkowych powinno być zabronione, a gdzie konserwator przyrody?
    Bardzo ładne miejsca odwiedzacie, oryginalna zabudowa, inna niż u nas, zabytki ... szkoda, że kościoły tak wszędzie zamykają, a nie powinni.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Mario za odwiedziny. Brakuje już słów odnośnie drzew.

      Usuń
  4. Po moich ulubionych terenach wedrowałaś Olu :)
    Kościół ten zamknięty ma piękne sklepienie,mi udało się być w nim jeden raz,dawno,dawno temu....
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Danusiu. Ja Bukowiec polubiłam już od dawna i często tam bywam.

      Usuń