Droga przez Grodną do Cieplic
Zapowiada się całkiem ładny dzień chociaż nie podobny na grudzień. Temperatura dodatnia, słońce przyświeca aż chce się wędrować.
Początek wędrówki w Staniszowie. Jest nas trzy, wchodzimy na żółty szlak i kierujemy się w stronę lasu i wzniesienia "Grodna". Mijamy ostatnie zabudowania, dawny ośrodek wypoczynkowy "Monte Casino" - obecnie daleko mu do dawnej świetności. Wcześniej jednak zatrzymuję się w miejscu zwanym Złotym Widokiem. Nazwa prawdziwa, bo widoki stąd są przepiękne. Robię kilka zdjęć cieszę oko i duszę tym co widzę.
No wystarczy tego patrzenia idziemy dalej wieje lekki wiaterek, wyszykuję jakieś ciekawe obiekty fotograficzne. Pomału wchodzimy na Grodną gdzie chcemy obejrzeć częściowo zabezpieczone ruiny zamku ks. Henryka. Zamek wybudowany w 1806 r. na górze Grodna, najwyższym szczycie Wzgórz Łomnickich. W latach 2015-2016 remontowany, powstała w tym czasie klatka schodowa prowadząca na wieżę. Widzę, że jeszcze będą kontynuowane jakieś prace. Niestety na wieżę mimo solidnych schodów nie weszłam. Jestem bardzo zadowolona, że wieża widokowa będzie służyła turystom.
Po odpoczynku posileniu się i chwili koleżeńskich rozmów idziemy początkowo żółtym szlakiem w kierunku Staniszowa, by gdzieś w połowie drogi skręcić w leśne i polne nieoznakowane dróżki.
Kierujemy się na Cieplice. Po drodze zatrzymuję się fotografując przeróżne ciekawostki przyrodnicze.
Na koniec spojrzenie na pasmo Karkonoszy gdzie nad szczytami głębią się groźne chmury. To już koniec wędrowania, jeszcze tylko zejście do centrum Cieplic mała kawa w pobliskiej restauracji i powrót do domu. To była przyjemna wędrówka.
Zamek Księcia Henryka jest w rękach prywatnych i poprzez działanie Fundacji Zamku remontuje obiekt. W bocznym pomieszczeniu będzie położony dach i otworzona mała knajpa. Schody są bezpieczne a i taras jest porządnie zabezpieczony, wchodź śmiało. Kupując bilet wspierasz odbudowę obiektu. Można się umówić na telefon, bo poza sezonem nie zawsze jest otwarte 695 558 553.
OdpowiedzUsuńDziękuje za wyczerpującą podpowiedź. Chwali się takie inicjatywy.
UsuńUwielbiam Olu Twoje wędrówki i zdjęcia.Idę z Tobą krok za krokiem i czuję się jakbym tam była. I to jest chociaż szczypta tego, czego na co dzień mieć nie mogę- dziękuję Ci za to.
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci Basiu, to dla mnie podwójna przyjemność, że mogę chodzić i że to co pokazuję podoba się Tobie i innym.
UsuńBardzo ciekawa fotorelacja .Piękne kadry .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuje za odwiedziny.
UsuńKolejna ciekawa wyprawa. Uwielbiam takie stare zamki. Ich zapach, fakturę kamieni, ciszę i wyobrażone historie, któe mogły sie w takich miejscach dziać. I te ciekawostki przyrodnicze, któe sfotografowałaś też pieknie Ci wyszły. Grzyby porastające drzewa, suche, malownicze badyle,zielone przestrzenie, ciepłogrudniowych łąk. PIeknie, Olu!:-))
OdpowiedzUsuńDziękuje Olu, jest mi miło, że zajrzałaś. Pozdrawiam
UsuńPrzeczytałam i obejrzałam z przyjemnością! Niestety do tych miejsc miałabym z Białegostoku daleko. Fajne robicie sobie we trzy wycieczki.
OdpowiedzUsuńDziękuje. Wyobrażam sobie, że i Twoje strony są piękne.
UsuńBardzo ładne zdjęcia. A góry mimo tej paskudnej pory roku ciągle piękne. Że też nie mieszkam jeszcze bliżej...:-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Marzenko. To prawda góry zawsze są urokliwe choć czasami groźne.
Usuń