sobota, 14 lutego 2015

"Samotnia" ulubione schronisko

Walentynki, ponoć dzień zakochanych. To też ja jestem zakochana w górach
a schronisko "Samotnia" jest moim ulubionym.
Dzień zapowiadał się przepięknie, rano jeszcze minimalny mrozik
ale słońce już operowało delikatnie.
Dojechałam do Karpacza i stąd rozpoczęłam swoją wędrówkę.
Minęłam kościółek Wang i weszłam w obręb Parku Karkonoskiego.
Szlak prowadzi szeroką wygodną drogą, stąd mija mnie sporo turystów.
Ja nigdzie się nie spieszę  bo i po co.
Co chwile zatrzymuję się by podziwiać piękno wokół siebie.
Nad górami harcują gęste  chmury super to wygląda.
Słońce pięknie grzeje.
Przed dojściem do schroniska robi się trochę ślisko i wietrznie.
Jakoś udaje się dojść bezpiecznie do schroniska.
Wewnątrz aż czarno od turystów.
Znajduję miejsce posiłek odpoczynek i czas w drogę powrotną.
Idzie się równie fajnie a może jeszcze lepiej bo z górki.
Wracam w to samo miejsce, z którego startowałam.



























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz