Dzień pochmurny, mgła wisi nad miastem.
Nie szkodzi zabieram plecak no i oczywiście aparat i jadę do Jagniątkowa.Miałam nadzieję, że spotkam już ślady zimy.
Nic z tego klimaty wręcz jesienne. Jest nawet kolorowo.
Idę a właściwie idziemy, jest nas kilka, leśnymi ścieżkami.
A dalej I drogą - wokół Jagniątkowa.
Po drodze mijamy ciekawą skałkę, na mapie oznaczona jako 'Malowana skała".
Jest bardzo przyjemnie, nie czuje się wiszącej w powietrzu wilgoci.
Wyjątkowo sporo spotykamy turystów, no może spacerowiczów.
Nawet latem tylu nie spotykałam.
Robię zdjęcia, mimo, że tyle razy tędy chodziłam zawsze coś ciekawego znajduję,
co chcę uwiecznić.
Gdzieś po dwóch godzinach dochodzimy do karczmy "wedle bucków"
Zatrzymujemy się na kawę, fajna jest ta karczma choć może za dużo przedmiotów jest tam nagromadzonych.
Lubię tutaj zachodzić miła obsługa, smaczna kawa.
Czas wracać do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz