niedziela, 2 stycznia 2022

2022 pierwszy spacer.

 Pierwszy spacer w nowym roku, wprawdzie pogoda mało przypomina zimę jak świadczy kalendarz. Ile ich będzie, a no zobaczymy. Poprzedni rok zamknęłam 63 wpisami. Najwięcej wpisów w 2017 roku - 91. Spotykam się z koleżankami przed dawnym kompleksem dworca kolejowego. Obecnie dworzec mieści się w prawej części. Przednia część przez jakiś czas mieściła restaurację. Na dzień dzisiejszy to licho wie co tam jest. Wybrałyśmy na spacer peryferie miasta. Po prawej stronie mijamy straszące ruiny dawnego hotelu "Sudety". Ulica wyremontowana w ostatnim roku, przy niej zaplecze kolei, pojedyncze zabudowania. Dochodzimy do łącznika dwóch ważnych ulic. Jedna po prawe prowadzi do Karpacza, druga po lewej - wylotówka do Wrocławia. A my wybieramy trzecią możliwość - czyli polno-leśne wertepy. Można nimi dojść na dawne poligony, nad stawek, który wg mnie zmniejsza się z roku na rok. Po drodze wynajduję ciekawostki przyrodniczo-krajobrazowe. Niestety plenery fotograficzne są właściwie byle jakie. Jedynie fajnie wyglądał mech pokrywający liczne skałki, taka rewelacyjne zielone dywany. Wreszcie zostawiamy bezdroża i idziemy w okolice parku i pałacu Paulinum. Trochę pokręciłyśmy się, odpoczęłyśmy na pobliskiej ławeczce. Trzeba było wracać, mimo że dopiero 14 godzina ale robi się ciemnawo, słonce skryło się za chmurami. Dobrze, że chociaż nie wieje i jest ciepło. Muszę przyznać, że całkiem przyjemnie szło nam się. Wyszłyśmy na ulicę Sudecką, koleżanki poszły do domów, miały już blisko. Ja autobusem podjechałam na swoje osiedle.

Mam nadzieję, że wkrótce uda się znowu gdzieś wybrać.























25 komentarzy:

  1. Wertepy sa całkiem ładne a hotel Sudety straszy okrutnie. Ważne, że wyszłaś na spacer...pogoda też nieciekawa ale trzeba się ruszyć, ja też dzisiaj uskuteczniłam pierwszy spacer 2022. Koleżanki mnie wyciągnęły i w trzy było raźniej. Bez koleżanek pewnie by mi się nie chciało. Ale możemy sobie obiecać, ze w nowym roku będziemy spacerować...to jest jedyne moje postanowienie...reszta sama się jakoś rozwiąże. Spacerowego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że też wyszłaś na spacer Grażynko. Trzeba korzystać nawet z takiej pogody jaka jest.

      Usuń
  2. Wielu pięknych kadrów w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopisała ci pogoda, a we Wrocławiu beznadziejnie, wyjść się nie chce:( Pozdrawiam noworocznie i życzę samych udanych spacerów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hotel Sudety można wykorzystać do kręcenia horrorów. Wertepy zdecydowanie ładniejsze. My dzisiaj zrobiliśmy rajd po zabrzańskich kościołach, by obejrzeć szopki. Odwiedziliśmy 6 lub 7 z nich, ale otwarte były tylko dwa. Takie czasy. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. Trudno zrozumieć, świątynie trzeba zamykać przed wandalami, a teraz jeszcze ta piekielna pandemia.

      Usuń
  5. Olu, po raz kolejny stwierdzam, że natura mnie bardziej zachwyca niż działalność człowieka (czyli architektura). Fotograficzny efekt spaceru po wertepach bardzo mi się podoba, to są moje ulubione klimaty. Życzę Ci wielu spacerów obfitujących w interesujące kadry i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo. Natura to najzdolniejszy artysta. Oglądanie tego wkoło nas nigdy nas nie znudzi.

      Usuń
  6. Też właśnie myślę, że zdjęcia jesienne bardziej - ale i tak piękne. Pozdrawiam w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ustajesz w spacerach po najbliższej okolicy, zawsze z taką samą pasją i zaangażowaniem. Brawo, to się nazywa dobrze rozpocząć rok, życzę Ci niegasnącej energii do wędrówek. Szkoda tylko że na tych styczniowych kadrach na próżno szukać zimy bo byłoby jeszcze piękniej chociaż z pewnością zimniej. Ten opuszczony hotel nasuwa mi na myśl kadry z Czarnobyla...
    Wszystkiego dobrego w nowym roku, dużo zdrowia i energii do przemierzania świata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chciałabym oby ten rok pozwolił mi na liczne wędrówki. "szwendanie" się z aparatem jest dla mnie wielką przyjemnością. Nie ważne, że moja możliwość poznawania "świata" kurczy się.

      Usuń
  8. Jestem tu po raz pierwszy i bardzo mi się podoba. Czekam z utęsknieniem na czas, kiedy będę "zadowoloną emerytką" (jeszcze kilka lat) i w większym stopniu oddam się swoim pasjom:) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zauważyłaś, ze ten zimowy mech jest wyjątkowo intensywny w barwie? Na swoich wędrówkach nieodmiennie się zachwycam nsyceniem barwy róznych gatunków mchu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, właśnie zauważyłyśmy, że aura sprzyja rozwojowi mchu. Jest wilgotno i ciepło. Rozjaśnia te ponure obrazy.

      Usuń
  10. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, wielu ciekawych wędrówek w zdrowiu i pogodzie ducha.
    Pogoda rzeczywiście mało fotogeniczna, ale Ty Olu jak zwykle wynalazłaś kadry miłe dla oka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. No coś tam udało się, wszak natura stara się nie zniechęcać do spacerów.

      Usuń
  11. I ja bardzo lubię spacerować, a nawet włóczyć się bez celu :-))
    Przyroda jest zawsze piękna - nawet w pochmurne zimowe dni.
    A na Twoich zdjęciach wygląda po prostu bajkowo.
    Pozdrawiam i życzę samych dobrych dni w 2022 roku.
    P.S. Najpiękniejsze są te brzózki :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tak i ja bardzo lubię brzozy, cały czas marzy mi się chociaż tapeta z brzozami, może kiedyś....

      Usuń
  12. Witaj międzyświątecznie Olu
    Piękny spacer. Jakże chętnie przytuliłabym się do tych brzózek.
    Życzeń noworocznych nigdy za dużo, więc niech spełnią się Twoje życzenia i postanowienia, nawet te trudne do spełnienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie Ismeno, niech się Nam spełnią marzenia.

      Usuń
  13. Droga Olu!
    Bardzo dziękuję za przepiękny, tegoroczny spacer. Lasek brzozowy i kępa mchu skradły moje serce.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń