piątek, 24 października 2025

Michałowice - Jagniątków

 

    19.10.25

    Miałam okazję spotkać się ze znajomym, który w Karkonosze przyjechał z drugiej strony kraju. Miałam możliwość wędrować i pokazać miejsca, które lubię odwiedzać. Tym razem były to okolice Michałowic. Żeby dojechać do Michałowic trzeba było trochę po -krążyć, (remont pobocza i drogi, które zostały „pokąsane” ostatnią powodzią). Dojechaliśmy do parkingu w miejscu gdzie jest piękny widok gór, a konkretnie „Śnieżnych Kotłów” z budynkiem z Przekaźnikiem, gdzie przed laty było schronisko. Weszliśmi na zielony szlak, który został zmieniony i teraz prowadzi na Kociołki, a dalej do platwormy, która pozwala bezpiecznie spoglądać na góry w Karkonoszach, schronisko Szrenica. Idziemy dalej grzbietem dawnych kamieniołomów. A stąd widać było Wysoki Kamień ze schroniskiem i wieżą. A to już w paśmie Izerskich Gór. Wracamy na parking. Po krótkiej przerwie zjeżdżamy na dół na kolejny parking. Tym razem przy willi Gerharta Hauptmanna. Tym razem prowadzę na mój ulubiony mostek na potoku wrzosówka. Było nawet sporo wody. Las jak zwykle wyglądał bajecznie Pod nogami dywany z kolorowych liści. Idziemy do (I drogi), która prowadzi do rozdroża z kilkoma szlakami prowadzącymi do Przesieki, do granicy z Czechami, do Michałowic. My schodzimy do Jagniątkowa i obok kościóła „wspinamy się boczną” drogą do parkingu do samochodu. Wracamy na tą samą drogę do Piechowic, do Sobieszowa gdzie zatrzymujemy się na kawę i ciacho. I na koniec znajomy podwozi mnie na osiedle gdzie kończymy naszą wędrówkę.





    Kociołek
















    Willa G. Hauptmanna


    Dobrze, że w tym dniu była dobra widoczność. Mogłam robić zdjęcia np. z Michałowic z parkingu, na styku ulic Sudeckiej i Śnieżnej. Podpisane są moje ale z innych dni. Bywam tu często, stwierdziłam, że nie muszę robić zdjęć, przepraszam