poniedziałek, 19 czerwca 2017

39. Wędrówka do Mciejowej - Dziwiszowa.

Po różnych zawirowaniach znowu znalazłam się na leśno-polnych ścieżkach. Jedziemy do Maciejowej to kilka przystanków od mojego osiedla, jeszcze w obrębie Jelonki. Chcemy sprawdzić co dzieje się w rewitalizowanym dawnym Parku krajobrazowym. Jest to wzgórze, na którym obecnie pozostały ruiny mauzoleum oraz ruiny wieży widokowej. Widzę, że są uporządkowane niektóre ścieżki, prowadzące do tych obiektów. Podchodzimy najpierw do Mauzoleum. Widzę postęp robót został zabezpieczony dach budowli. Póki co prowizorycznie ale zawsze to coś. Jest zamocowana krata w otworze wejściowym i widać, że jest obiekt zamykany. Dobrze, bo niestety nie każdy tutaj przychodzący jest tylko turystą podziwiającym zabytki. Teren wokół jest oczyszczony. 









Idziemy dalej oznakowaną ścieżką, która doprowadza nas do kolejnego obiektu, który stanowi atrakcję tego miejsca. Jest to wieża murowana, Wieża została wzniesiona w latach 1874-1875 przez Emila Beckera, właściciela fabryki dywanów i milionera z Berlina. Wysokość jej to 24m.   I tutaj widać duże zmiany, najbliższy teren oczyszczony, "wykarczowane" duże głazy, zapewne przydadzą się do zagospodarowania terenu. A sama wieża jeszcze daleko jej do pierwotnej roli, ale..... zauważyłam położone stropy na trzech kondygnacjach. To już wielka sprawa. Wierzę, że jeszcze będziemy oglądać z góry bliższe i dalsze widoki. Po sfotografowaniu jej z wszystkich stron schodzimy ze wzgórza.









 

Nie chcemy schodzić tą samą drogą, więc szukam innej, są ślady dawnej ścieżki, schodzimy nią. Przechodzimy na drugą stronę i idziemy polną drogą w kierunku Dziwiszowa, a raczej rogatek.



 
 
 

W Dziwiszowie chcemy zatrzymać się w "Chatce Niedźwiadka" mamy nadzieję wypić dobrą kawę. I tak się dzieje zachęcone przez miłą kelnerkę zamawiamy jeszcze smaczny sernik. Zaczynają się schodzić goście, turyści wszak zbliża się pora obiadowa. Jest piękny dzień, aż chce się tak siedzieć i obserwować innych. W drodze powrotnej fotografuję różne roślinki, żuczki












 

Dochodzimy do przystanku i autobusem wracamy do domu. To była kolejna ciekawa wędrówka. Wkrótce zapewne wybiorę się znowu. Pozdrawiam zaglądających tutaj.





 

 

6 komentarzy:

  1. Fajnie, że to miejsce powoli acz systematycznie jest odnawiane.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Maciejową i piękny park i cieszy mnie,że to miejsce za każdym razem wygląda piękniej :)
    Pozdrawiam cieplutko Olu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że nie mieszkam blisko Ciebie. Z wielką radością wędrowałabym z Wami.
    Uwielbiam piesze wypady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja żałuję, tu jest tyle fajnych miejsc. Myślę, że i u Ciebie jest gdzie wędrować. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń